Jak zabrać się za montaż paneli?
Nie każdy z nas jest specem od budowlanki, a w związku z tym nie może szczególnie dziwić, że w przypadku wszelkich remontów bardzo często decydujemy się na pomoc z zewnątrz, co oznacza tylko tyle, że zlecamy to osobom trzecim lub firmom zewnętrznym, które w danych pracach mają doświadczenie. Są tego dobre i złe strony, bo oczywiście każda wizyta specjalisty to ubytek z naszego portfela. Nieraz zupełnie niepotrzebny, bo są prace, które każdy mężczyzna powinien wykonać osobiście. Zaliczyć do nich możemy również i montaż paneli podłogowych, co patrząc na to, iż jest to podłoga do szybkiego montażu każdy wykonać może całkowicie sam. Jak zatem zabrać się do takiej pracy?
Nie spiesz się
Oczywiście każdy chciałby wykonać takie prace jak najszybciej, ale pospiech w tym wypadku nie jest wskazany. Zwłaszcza jeżeli panele dotarły do was kilka godzin wcześniej. Należy bowiem umieścić je w pomieszczeniu, gdzie będą użytkowane i odczekać co najmniej 48 godzin, aby „zapoznały się” z wilgotnością danego pomieszczenia. Dzięki temu unikniemy szpar czy wyszczerbień.
Szczelina dylatacyjna
Układanie paneli laminowanych jest jak układanie puzzli. Łączymy ze sobą poszczególne elementy, bez konieczności ich montażu jednocześnie do podłogi. Należy pamiętać też o tym, aby nie dociskać ich bezpośrednio do ściany, a zostawić tak zwaną szczelinę dylatacyjną o szerokości około 1 cm. Ta pozwoli na ich naturalną rozszerzalność i kurczliwość. Pamiętaj, że początek może być trudny, ale z biegiem czasu będzie ci to szło coraz lepiej.